KTO PYTA, NIE BŁĄDZI!

Dziecko zadaje pytania, czasem zadaje ich tak dużo, że trudno na wszystkie odpowiedzieć. Dorosły zadaje pytania dziecku, bardzo różne. Często są to pytania „sprawdzające” – gdy pytamy oczekując jednej, właściwej odpowiedzi. Jak pytać aby wzbogać wiedzę i zachęcać do refleksji? Jak zachęcić dziecko do poszukiwania odpowiedzi? Jakie pytania zadać by pomóc dziecku rozwiązać jego problem?

 

Co kryje się w dziecięcych pytaniach?

 

Już dwulatek zadaje pytania! Dotyczą one najczęściej przedmiotów oraz miejsc. Pierwsze pytania to właśnie „co to?”, „gdzie jest?”. Dzięki umiejętności zadawania pytań, dziecko zyskuje nowe narzędzie pozyskiwania informacji. Wcześniej musiało polegać na obserwacji i naśladowaniu innych. Pytania najmłodszych dzieci to właśnie próba uzyskania pomocy w konkretnych problemach – odpowiedź rodzica ma dostarczyćrozwiązania .

Pytania przedszkolaków dotyczą już nie tylko obserwowanej rzeczywistości ale także przyczyn zjawisk, przeznaczenia przedmiotów („dlaczego..?, „po co?”). Dzięki zadawaniu tych pytań dziecko wzbogaca swoją wiedzę ale też rozbudza ciekawość. Stąd często młody człowiek nie poprzestaje na jednym pytaniuJ Zadawanie pytań to przejaw rozwijającego się myślenia dziecka. Dziecko zaczyna rozwiązywać problemy – stawia pytania, poszukuje odpowiedzi, weryfikuje otrzymywane odpowiedzi pytając różnych osób. Pytania przedszkolaków pozwalają im rozumieć co dzieje się w świecie zarówno zjawisk fizycznych jak i społecznych. Zadając pytania dzieci dowiadują się nie tylko o tym skąd pochodzi człowiek, kto wymyślił pieniądz czy jak to się dzieje, że może usłyszeć dziadka przez telefon ale także czym interesuje się przedszkolny kolega. Początkowo pytania są głównie inspirowane bieżącą sytuacją – dzieci pytają o to, co zauważyły lub o czym usłyszały. Starsze przedszkolaki zadając pytania będące przejawem postawy „małego naukowca”.Porównują informacje, upewniają się co do słuszności wyciąganych wniosków, dokonują myślowych „eksperymentów” pytając „a co by było gdyby…?” Rozmowa z przedszkolakiem może wiec być wspaniałą przygodą. Trzeba tylko pamiętać by być uważnym na dziecięce pytania i samemu także pokusić się o zadawanie pytań twórczych, otwierających możliwość generowania pomysłów. Często rodzice pytają tylko o konkretne wydarzenia (co było na obiad w przedszkolu, czy dziecko było na spacerze)a warto zadać także pytanie „dlaczego?”, „a jak do tego doszło”? Choćby rozmowa dotyczyła zupy pomidorowej zawsze można zapytać „czy wiesz jak robi się zupę?”.

Umiejętność zadawania pytań to także ważny aspekt dojrzałości szkolnej.Ciekawość poznawcza i kompetencje komunikacyjne pozwalają dziecku zadawać pytania, których treść inspirowana jest przekazem rodziców i nauczycieli. Pokazuje, że dziecko jest gotowe do samodzielnego uczenia się. Czas nauki szkolnej to także okres, kiedy dorosły zadaje dziecku bardzo dużo pytań. Większość pytań, które słyszy dziecko dotyczy odtworzenia przyswojonego materiału.

Takie pytania są potrzebne. Warto stawiać je mądrze:co ty o tym myślisz? dlaczego? Każde pytanie o treści z historii, przyrody etc. można zamienić na pytanie dlaczego lub zadanie rozwijające zdolność twórczego myślenia i rozwiązywania problemów. Zamiast pytać: jakie znasz… wymień… można powiedzieć: wyobraź sobie, że masz zaprosić kogoś do muzeum… co mu powiesz? Jak zachęcić do zwiedzenia takiego muzeum? Niech myślą Ji wykażą się wiedzą, którą muszą przecież mieć, żeby umieć kogoś zachęcić do przyjścia do określonego muzeum.

 

Nie zawsze dorośli pamiętają o bardzo ważnych pytaniach o własne refleksje, interpretacje czy inne możliwe rozwiązania. Warto o tym pamiętać już w rozmowie z przedszkolakiem. Problemy poznawcze, z którymi wkrótce spotka się młody człowiek to nie tylko problemy konwergencyjne, gdy „zadanie” ma jedno poprawne rozwiązanie ale także problemy dywergencyjne. Jest to kategoria zadań, w których możliwych jest wiele rozwiązań - liczy się elastyczność i twórczość osoby. Warto zadawać pytania otwarte i skłaniające do twórczego myślenia. Wówczas stają się one narzędziem rozwoju intelektualnego. Narzędziem, które każdy rodzic ma pod ręką i na spacerze i podczas jazdy samochodem. Warto nauczyć się stawiać pytania zupełnie „dziwne” - pobudzające wyobraźnie
i twórcze myślenie. Do czego podobny jest ten kawałek sera? Gdyby to krzesło mogło mówić to co by powiedziało? Co byś zrobił gdybyś był prezydentem? Jak by to było gdybyśmy zamiast chodzić mogli latać, itp.?

 

Nie tylko świat przedmiotów

Poznawaniu świata przedmiotów powinno towarzyszyć poznawanie świata społecznego.Już trzylatek uczy się, że różne osoby mają różne preferencje, czterolatek, że mają różną wiedzę. Pięciolatek zaczyna rozumieć, że ten sam obiekt może być inaczej postrzegany przez różne osoby. Dziecko w wieku przedszkolnym, poprzez postępujący rozwój intelektualny zaczyna coraz więcej wiedzieć o tym co niewidoczne. Zaczyna rozumieć pojęcia takie jak uczucia, myśli, marzenia.
Ważne, aby już przedszkolak rozumiał, że świat człowieka to także myśli, przeżycia i emocje, których nie widać. Często „myślenie” staje się zupełnie niezamierzenie tematem tabu. Zabiegani rodzice nie pytają dzieci co myślą na różne tematy, nie mówią także o swoich przemyśleniach. Rolą rodziców jest pokazanie, że warto rozmawiać o swoich emocjach ale też marzeniach czy obawach. Jak to robić? Trzeba szukać okazji aby zadać pytanie „co o tym myślisz?” np. „co pomyślałeś, jak zobaczyłeś ten prezent?”, „czy w środku było to czego oczekiwałeś?”. Często zaniedbujemy pytania o myśli i uczucia. Brak takich pytań będzie w przyszłości skutkował mniejszą wrażliwością na uczucia innych. Najczęściej rodzice znają marzenia swoich dzieci, ich pragnienia, ale czy dzieciwiedzą, o czymmarzy mama, tata? Czy wiedzą co czują, co myśląi czy potrafią o to zapytać? Tegotakże trzeba nauczyć. Warto, bo ci rodzice, którzy pytają o emocje i myśli, mogą oczekiwać w przyszłości pytań „a jak się czujesz mamo”.Opowiedz dziecku o swoim dniu, o tym co widziałaś i zapytaj „jak myślisz co mi wtedy przyszło do głowy?” Opowiedz o przygodzie ze swojego dzieciństwa i pozwól dziecku postawić się na twoim miejscu, zapytaj go czy wie co wtedy mogłaś pomyśleć.

W dialogu z dzieckiem

Od dawna trwa dość przewrotna dyskusja czy lepiej spędzać z dzieckiem dużo czasu czy też można spędzać go mniej za to dobrze. Oczywiście czas z dzieckiem warto spędzać dobrze, poświęcając mu uwagę, jednak z pewnością chwila czasu spędzona z dzieckiem i tylko dla niego nie zastąpi czasu wspólnego, gdy razem z dzieckiem wykonujemy różne zadania. Przecież gdy razem gotujemy, sprzątamy, idziemy na zakupy dziecko też się uczy. Uczy się bardzo ważnych rzeczy – uczy się praktycznej wiedzy o świecie (uwaga: niektórzy badacze twierdzą, że istnieje inteligencja praktyczna !) ale także tego, że nie zawsze jego potrzeby mogą być natychmiast zaspokojone, że są też obowiązki, których wykonanie jest ważne dla całej rodziny. Dlaczego piszę o tym w artykule o pytaniach? Ponieważ rozmowa z dzieckiem może byćnarzędziem pozwalającym wzbogacać jego wiedzę – zarówno praktyczną jak i wiedzę ogólną o świecie. Z pewnością warto zamiast stwierdzić „idziemy na zakupy, trzeba kupić jarzyny na zupę” powiedzieć: „pomyślałam, że zrobię zupę, jak myślisz co będzie potrzebne? Pomóż mi zrobić listę zakupów.”

Czasem wpadamy w pułapkę odpytywania – dziecko zamiast z nami rozmawiać udziela lakonicznych odpowiedzi (jak było w szkole – dobrze, zjadłeś obiad – tak) Co zrobić aby rozmowa była rozmową a nie odpytywaniem?

Po pierwsze zadbać o właściwy czas i miejsce – jeśli pytamy w pośpiechu ciągnąć dziecko za rękę, biegnąć do autobusu trudno o lepszą niż krótka odpowiedź. Dziecko uczy się, że najlepiej odpowiedzieć coś szybko bo przecież się „śpieszymy”. Czasem sytuacja może być odwrotna – dziecko chce z nami porozmawiać, odpowiedzieć na nasze pytanie lub spontanicznie podzielić się przeżyciem.Oto przykład: jedziemy samochodem mama skupiona na drodze dzieci z tyłu i pytanie: co tam w szkole? Nie zawsze jest dobrze. A co kiedy dziecko mówi: pobiłem się z kolegą, wszyscy się ze mnie śmiali, pani jest niesprawiedliwa i zaczyna płakać… mama nie może się odwrócić by popatrzeć na dziecko,nie ma jakgo przytulić… Co wtedy? Warto pamiętać o tworzeniu przestrzeni do rozmowy – jeśli jej nie ma trzeba zapewnić dziecko, że wrócimy do tego tematu i będzie mogło o tym jeszcze raz opowiedzieć a my go uważnie wysłuchamy.

Po drugie rodzaj zadawanych pytań. Nie wszystkie pytania, które zdajemy dziecku skłaniają do rozmowy. Zamiast pytać „jak było w szkole” poproś- opowiedz mi o najciekawszej rzeczy, którą usłyszałeś dziś w szkole, o najtrudniejszym zdaniu, które dzisiaj rozwiązałeś, dlaczego było trudne, a jak myślisz czego się dzięki temu nauczyłeś?

 

Pytania trudne i ważne

Dzieci przychodzą do rodziców z różnymi pytaniami. Część z nich określamy mianem „trudne pytania”.Czasem to pytania o Boga a czasem o życie seksualne. I co wtedy? No cóż, trzeba odpowiadać! Jak? Prawdziwe ale dostosowując odpowiedź do możliwości poznawczych dziecka.Brzmi mądrze, co to jednak znaczy? Gdy czterolatek pyta „jak się urodził świat?” możemy odpowiedzieć, że dawno temu świat był małą kulką, nikt nie wie skąd się ona wzięła, potem, rósł, rósł i rósł jak balon, tak, że teraz mieszczą się w nim ludzie, zwierzęta, ich domy, morza, lasy, góry i niebo. Gdy to samo pytanie zada sześciolatek odpowiemy, że wielu ludzi na całym świecie zastanawia się jak powstał świat, wiadomo, że był wielki wybuch i powstał kosmos i planety, jedną z tych planet jest ziemia, wszystko powstawało bardzo powoli, z maleńkich bakterii powstawały zwierzęta, potem ludzie. Ludzie zaczęli zmieniać świat – budować domy, drogi i miasta. I w ten sposób z tajemniczego wybuchu przez miliardy lat powstawał świat i teraz jest taki w jakim my żyjemy. Nadal jeszcze nie znamy całego świata, innych planet. A jak myślisz jaki świat będzie kiedy ty będziesz taki duży jak ja? (ciekawe co odpowie dziecko…)

Używajmy słownictwa, które dziecko zrozumie i przyswoi, tak, żeby zapamiętało a także mogło przekazanej wiedzy użyć w rozmowie z rówieśnikiem.

Czasem pytanie trudne to po prostu pytanie dla nas krępujące. Dlaczego pani Kasia (sąsiadka) krzyczy na dzieci? Pani Kasia kiedy się denerwuje to nie umie mówić cicho tylko zaczyna mówić głośno i coraz głośniej. Lepiej by było gdyby nie krzyczała bo to nie jest przyjemne. A dlaczego Krzyś nie ma taty? Każde dziecko ma tatę, czasem jednak rodzice nie mieszkają razem.

Czasem dziecko pyta ale nie chce usłyszeć prostej odpowiedzi,chce powiedzieć coś więcej a naszym zadaniem jest usłyszeć drugie dno w pytaniu. „Mamo czy rodzice umierają?”- nie pyta o fakt śmierci ale prawdopodobnie boi się, że mamalub tata umrze. „Czy do naszego domu może przyjść złodziej?” – dziecko, chce się upewnić, że w domu może czuć się bezpiecznie. To także pytania, których nie wolno ignorować a odpowiedź powinna dać dziecku poczucie uzyskana nie tylko informacji ale emocjonalnego wsparcia.

Nie unikajmy odpowiedzi, pokażmy,że pytanie dziecka traktujemy poważnie. Można powiedzieć „cieszę się, że o to zapytałeśto bardzo ważny temat”. W ten sposób dziecko nabiera przekonania, że warto z pytaniami ale też troskami i obawami przyjść do rodzica. Jeśli dziecko nauczy się, że rodzic nie słucha uważnie, ignoruje pytanie,przestanie pytać.

Zwykle czujemy, które pytania są trudneJ A jakie pytania są ważne? Wszystkie, które zadaje dziecko. Dzięki nim uczy się i dziecko i dorosły. Pamiętajmy, że odpowiadając nie tylko informujemy, ale także wychowujemy nasze dziecko.

Anna Szczypczyk